Zdziwiło mnie to, że ostatnio nie mogę się obejśc bez koloru w codziennym życiu. Z ostatnich zakupów wróciłam z dwoma siateczkami i samymi kolorowymi bzdetami. Żółte szorty(nareszcie!!!!!), kolorowe sznórówki (kolorów było chyba 3, lub 4 , ale jakoś nie chce mi się wyliczać), niebieskie doczepiane pasemka(moje marzenie od mniej-więcej 3 tygodni wreszcie się spełniło) i dwa pachnące sztyfty do ust (mmmmmmmm...), które przy okazji są niezwykle smaczne, a szczególnie wiśniowy. Ogólnie zakupy zaliczam do udanych, szczególnie dlatego, że spełniłam dwa z moich zakupowych marzeń. A jeśli chodzi o takie właśnie marzenia, to dąże do spełnienia ich wszystkich, co, jak zdążyłam się już przekonać będzie niezwykle trudne, jakoże lista tych marzeń istniejąca tylko w mojej głowie, zmienia się co, tak około miesiąc. Najczęścij jest to jakaś minimalna różnica, ale jednak jest. Gdybym mogła zażyczyć sobie dwuch- trzech z tych rzczy, to poprosiłabym o kompltny zestaw the simple, które wstawiłam na stronkę.
Mogłabym wyliczać co jeszcze znajduje się na mojej liście, ale myślę , że mogłabym was zanudzić. Jeśli ta lisa was interesuje (w co wątpię) to zapraszam do napisania emaila z prośbą.
Bardzo dziękuję za uwagę, JulKa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
😜😲😄😥😁😄😝😱